Witamy. Dziś za nami jeden z dłuższych etapów. Było ciężko bo znów gorąco. Już od samego rana czuć było upał.

Rano wychodziliśmy ze Stoczek, gdzie odprawiliśmy niedzielną mszę świętą- polową gdyż to ta jedyna miejscowość na trasie w której nie ma kościoła. Po mszy ruszyliśmy na trasę. Po pierwszym postoju weszliśmy na tzw krótkie piachy. Jako że pogoda była drastyczna siostry Ania, Paulina i Weronika przejechały piachy autem gospodarczym aby pielgrzymi mogli uzupełnić sobie zapasy wody. I tak siedziały i czekały niby kontrolując czy minęli je wszyscy pielgrzymi, były tak skupione że omal nie siedziały tam to wieczora czekając na dwóch pielgrzymów, którzy dotarli na postój przed nimi. Dziękujemy s. Beacie Rakoniewskiej, dzisiejszej grupowej, która dziś na chwilę przekazała cząstkę krzyża tym którzy pełnią służę jadąc czy to autobusem czy kuchnią. Wieczorem była adoracja i apel. A po nich spać bo jutro o 5:00 wymarsz